Często pracownik odpowiedzialny za marketing jest odpowiedzialny dodatkowo za inne obszary działania firmy. Tego typu osoby to tylko specjaliści ds. marketingu tylko z nazwy. Mając wiele innych obowiązków nie mają czasu na szkolenia, konferencje branżowe czy śledzenie najnowszych trendów. Dodatkowo nie mając mocnej, niezależnej pozycji w firmie nie są w stanie swoich pomysłów przeforsować, co przełożyć się może na frustrację i niechęć do robienia czegokolwiek zgodnie z zasadą „Ja się napracuję a Oni i tak to skrytykują. To lepiej nic nie robię”. Znane z obserwacji i autopsji, prawda?

Wielokrotnie widać sytuacje w których po zakończeniu współpracy z dobrą agencją marketingową firmy dosłownie z miesiąca na miesiąc znikały z mediów, profile społecznościowe były prowadzone zupełnie bez pomysłu, reklamy nie tylko nie zachęcały ale wręcz odstraszały brakiem wcześniej wdrożonych standardów. Tak, tak to jest jak się spada z bardzo wysokiego C do A z dużym minusem. Widzą to klienci, widzą to dziennikarze. Tak, o tym się mówi w redakcjach – żeby była jasność. W szczególności dotyczy to redakcji lokalnych lub/i dziennikarzy branżowych (np. motoryzacyjnych, IT itd.). na marketingu oszczędzać nie można.

Znam się na PiaRze – zrobię to sam!

Jeden ze sklepów internetowych z odzieżą polskich projektantów wysyłała do redakcji maile. W treści czytamy „Hej, założyliśmy unikalny sklep z odzieżą polskich projektantów. Zobacz co oferujemy i napiszcie o nas”. Każda, nawet średnio rozgarnięta osoba w redakcji wie, że takich sklepów jest na rynku wiele a po przejściu na stronę widzi, że sklep ten nie różni się niczym od wielu innych działających na rynku. Oczywiście, o ile na stronę wejdzie bo treść maila do tego nie zachęca. Przygotowując informację prasową warto zawsze zastanowić się nie tylko do jakiej grupy dziennikarzy będzie informacja wysyłana ale przede wszystkim czy będzie ciekawa dla czytelników danego portalu, czasopisma. Co ciekawego może wnieść, bo sam fakt powstania kolejnego sklepu zdecydowanie ciekawy nie jest. O tym jak ciekawie i dobrze promować markę dzięki działaniom media relations wiedzą ludzie którzy tym zawodowo zajmują i za to, między innymi się im płaci. A dobrze i systematycznie prowadzone działania PR w długim okresie czasu na pewno się zwrócą. Zarówno wizerunkowo jak i finansowo.

Promocja w internecie – ja nie dam rady?

Realizacja kampanii internetowych wbrew często lansowanej opinii, że jest to proste jak zrobienie zupy z kartonika, na pewno do prostych nie należy. Jeden z klientów branży motoryzacyjnej doszedł do wniosku, że listopad-grudzień to najlepszy czas na uruchomienie kampanii w sieci Google. Założenie nie pozbawione logiki. Jednak z realizacją poszło nieco gorzej. Kampania pochłonęła ponad 6tys złotych nie przynosząc ani jednego lida. Złość, frustracja i narzekanie, że Google AdWords jest do niczego. A każda osoba która zna się na realizacji tego typu kampanii doskonale wie, że dobrze zrealizowana kampania potrafi zwrócić się i to wielokrotnie. Tajemnica to posiadanie dobrze zaprojektowanej i zoptymalizowanej stromy/serwisu www, dobór słów kluczowych, treści, wezwań do działania, grafik w przypadku remarketingu, ustawienie i ciągła optymalizacja, monitoring i analiza kampanii. Laik który się na tym nie zna bo nie posiada specjalistycznej wiedzy z tym sobie nie poradzi. Między innymi dlatego powstał program Google Partner – aby firmy mogły współpracować z ekspertami z udokumentowaną wiedzą i doświadczeniem. Analogicznie jest z realizacją kampanii na portalach i serwisach internetowych. Dopiero bardzo dokładna analiza i wybór optymalnych paramentów oraz ciągłe badanie skuteczności założonych celów jest w stanie przełożyć się na konkretne wyniki. Oczywiście osobną historią jest prowadzenie działań w mediach społecznościowych i współpraca z blogerami czy influenserami. Te działania też wymagają ciekawego opracowania, wsłuchania się w głos społeczności i otwartości marek.

Zróbmy reklamy – takie kolorowe i koniecznie dużo tekstu!

Znacie profile na FB wyśmiewające „wspaniałe” ulotki czy banery reklamowe? Zapewne nie chcielibyście aby reklama Waszej firmy się w takim miejscu znalazła. Reklama a może antyreklama … Jednak problemem wielu szefów firm jest chęć umieszczenia na reklamie dosłownie wszystkiego. Od nic nie mówiącego i wyświechtanego sloganu w typie „Jesteśmy najlepsi/najtańsi/najszybsi” itd. po umieszczanie kodów QR które się u nas nie przyjęły. Zlecając projekt reklamy warto dokładnie to przemyśleć i zaufać zarówno dobremu grafikowi jak i specowi od copy. Jedno inspirujące zdjęcie czy grafika, jedno porywające hasło – czasami niewiele więcej potrzeba. Warto się wyróżnić niestandardową reklamą, którą wykona dobra agencja brandingowa czy agencja reklamowa. Czy naprawdę wszyscy deweloperzy na swoich reklamach muszą mieć 4 osobową rodzinę z labradorem do kompletu? Czy to ich ma wyróżnić wśród setek identycznych reklam? Nie. Czasami warto iść pod prąd i bardzo rzetelnie zdefiniować swoich klientów i zbadać do kogo tak naprawdę chcemy skierować swoją kampanię. Warto być innowatorem i czasem iść pod prąd.

Doskonale znam swoich klientów. Czyżby?

Pytanie podstawowe jaki zadaje agencja marketingowa swoim klientom to „do kogo skierowany ma być przekaz/kampania”. I tu zaczynają się schody. Przedsiębiorcy wiedzą i nie wiedzą jednocześnie. Ostateczną decyzję o zakupie samochodu często podejmuje kobieta (jeden samochód w rodzinie). To do niej często należy ostateczne tak lub nie. Panowie wybiorą markę, silnik i model ale jeśli nie spodoba się on żonie mało prawdopodobne aby do zakupu doszło. Dlaczego więc większość koncernów samochodowych kieruje reklamy do mężczyzn? Kto finalnie podejmuje decyzję o zakupie glazury do domu? Nie, nie panowie. To kobiety o tym decydują nawet jeśli panowie za to płacą. Zaskoczeni? Warto analizować całą ścieżkę zakupową klientów. Od momentu wzbudzenia potrzeby, poprzez poszukiwania, analizę możliwych opcji po finalną decyzję zakupową. Efekty mogą zaskoczyć nawet doświadczonych marketerów. Dlatego tak ważna jest współpraca działu handlowego z działem marketingu. Nie ma nic gorszego od nietrafionych kampanii marketingowych. W szczególności dotyczy to start upów które często po omacku, kompletnie bez strategii marketingowej usiłują wejść na rynek nie mając tak naprawdę pojęcia kto jest grupą docelową ich usług/produktów. Być może jest to jeden z powodów dlaczego prawie 90% z nich upada.

Warto współpracować z zewnętrznymi ekspertami, doradcami czy agencjami marketingowymi. Takie osoby zawsze spojrzą na biznes klienta z zewnątrz. Zobaczą możliwości których już nie widzisz, połączą to ze swoja wiedzą, doświadczeniem oraz narzędziami. Efekty najczęściej są znakomite pod warunkiem, że współpraca układa się dobrze – na partnerskich warunkach, z poszanowaniem swoich racji, słuchaniem argumentacji i byciem otwartym na argumenty stron.